środa, 25 marca 2015

SasuNaru ~. Wola ognia.

Od Autorki : Trochę to trwało, ale wygląda na to, że się wyrobiłam z czasem. Nie wiem już kompletnie jakie paringi tworzyć i jak pisać by było ciekawie. Pomocy ? Wena trochę mnie naszła, więc wracam z jednym, nudnym one-shotem. Znowu mój znienawidzony paring... ygh.
Paring : Sasuke x Naruto
Z Anime : Naruto

Ciemne oczy pełne chłodu. Przepełnione czymś, czego nie mógł nigdy zrozumieć. Coś, przez co odszedł. Powód tej całej farsy, która polegała jedynie na jego lekceważeniu sprawy i mojej pogoni za przeszłością. Za tym co było. Wiedział, że to nie możliwe, by było jak dawniej. Gdzieś w głębi duszy po prostu to czuł. Tyle razy wychodził na przeciw tym ciemnym oczom, pozbawionym wyrazu. Innym niż kiedyś. Ty cały stałeś się całkowicie inną osobą. Zemsta. Zemsta i tylko zemsta. Jedyny cel na jakim mogłeś się skupić. Ale on wiedział, że to nie da mu satysfakcji. Coś w zachowaniu Itachiego mówiło, że to jednak nie prawda. Albo może i prawda. Tyle, że im częściej spotykał Uchihę tym więcej szczegółów szczelnie chowanych we wnętrzu jego serca mógł dostrzec. ,,To dla Sasuke" Myślał wtedy gorączkowo starając się wyłonić jak najwięcej szczegółów. Dowiedzieć się prawdy. Na próżno. A teraz ? Nikt w wiosce nie miał pojęcia, że Naruto popadł w depresję. Po ostatnim spotkaniu z Sasuke było z nim źle, jednak niedługo potem znów wyraził chęć treningu i wrócił do normalnego zachowania. Uzumaki nie wierzył, że ten dzień kiedykolwiek nadejdzie. Że będzie musiał wymuszać uśmiech i głupkowate zachowanie na każdym, małym kroku. Ale gdy ludzie wiedzieli go w tym stanie nie pytali o nic. Wierzyli, że chłopakowi nic nie jest i dalej będzie próbował. Czemu więc nikt nie zaóważył ? Ci którzy uważali się za jego prawdziwych przyjaciół ? Nie miał nikogo. Kompletnie. Każdy go opuścił. Ten dzień był taki sam jak każdy inny. Chłopak zjadł mizerne śniadanie nie mogąc nawet patrzeć na swoje, niegdyś ulubione ramen po czym wyszedł na miasto z Sakurą i Sai'em. Wiele trudu wkładał w to, by dalej bawić się w debila podrywającego różowowłosą na każdym kroku. Następnie czekała go wizyta u Hokage i dom. Nareszcie. Samotnia w której mógłby być tylko sam. Marzenia. Po niezbyt ciekawej rozmowie z Kakashim, zapewne zadziwiając mistrza udało mu się uciec. Nie mając lepszego pomysłu na miejsce w którym nikt by go nie znalazł po prostu udał się nad wodospad. Tam gdzie ćwiczył tworzenie rasen-shurikena. Technika pozwalająca niszczyć przewody chakry przeciwnika. A mimo to... na co ona mu się przydała ? Prychnął pod nosem. Leniwym ruchem zciągnął z siebie górną część odzienia, po czym wskoczył na drewniany podest. Odetchnął cicho wkładając głowę pomiędzy strumień wody i zamknął oczy chociaż przez chwilę chcąc wyrzucić z głowy niechciane myśli. Uchiha, Uchiha. Wszędzie, o czym kolwiek pomyślał przed oczami miał tego dupka. Ile czasu na niego zmarnował ? Jak długo miało się ciągnąć jeszcze jego szaleństwo i chora tęsknota za tymi ciemnymi oczami ? Za niskim, seksownym głosem potrafiącym jednocześnie wpawić go w zdenerwowanie jak i rozczulić. Pragnienia. By go zobaczyć, dotknąć czy usłyszeć. Wiedział, że już nie będzie za nim gonił, ale jak to mówią... to wszystko tak łatwo nie przechodzi. Blondyn szybko pokręcił głową starając się wyrzucić z głowy te niedorzeczności. Chwila nieuwagi i poczuł jak coś, a raczej ktoś łapie go delikatnie za biodra. Zamarł nie zdolny do wykonania jakiego kolwiek ruchu. Jego brew uniosła się znacząco ku górze. Zboczeniec ? Pomyślał i kiedy miał się odwrócić by zadać temu komuś cios poczuł tę chakrę. Jego źrenice rozszerzyły się w szoku, a blondyn niebezpiecznie ugiął się na nogach gotów w każdej chwili spaść w dół wraz z nurtem wody. Niestety silne ręce mu na to nie pozwoliły, a uścisk znacząco się zwiększył.
-Sasuke...-Mruknął cicho, niedowierzająco. Chyba śnił. Albo miał urojenia od tej swojej depresji. Ale na prawdę, to było wspaniałe urojenie. Po woli odwrócił się do niego przodem, jednak nadal nie będąc pewnym, czy jeśli to zrobi wszystko się nagle nie skończy. Jak przebicie bańki mydlanej. Szczęście w końcu było bardzo ulotną i złudną rzeczą. A nawet jeśli Uchiha na prawdę wrócił... to po co ? By go wykończyć ? Czy może, by się nad nim poznęcać ? Wszystko było możliwe.
-Przepraszam. -Mruknął po dłuższej chwili ciszy, zakłucanej jedynie przez pędzącą ku ziemi wodę. Naruto nie odwrócił się. Zamarł. Pozwolił aby ciężka głowa chłopaka opadła na jego ramię, przysłaniana ciemnymi włosami. -Przepraszam... -Szepnął jeszcze ciszej, niżeli było to możliwe. Ale Uzumakiemu to wystarczyło. Nie musiał znać powodów. Uchiha nigdy mu ich nie zdradzał. Zawsze było tylko ,,nie muszę Ci niczego tłumaczyć". Blondyn uśmiechnął się delikatnie pod nosem i obrócił do przyjaciela zawieszając ręce na jego bladej szyi.
-Już w porządku. -Odpowiedział równie cicho głaszcząc jego włosy. Czuł łzy spływające mu po nagim ramieniu. Nie pytał o nic. Wyglądało to tak jak by odejście chłopaka do Orochimaru w ogóle nie miało miejsca, a co więcej ich relacje natychmiastowo się zmieniły. Na inne, bardziej... intymne.

Naruto wrócił z Sasuke do wioski. Zdołał się jedynie dowiedzieć, że Itachi Uchiha nie żyje. Że Sasuke dowiedział się całej prawdy o bracie i postanowił wrócić. Z biegiem czasu Uzumaki zaczynał go rozumieć. Zemsta była dla niego wszystkim. Potem okazuje się, że to było tylko złudzenie, a to co sam porzucił już nie może odzyskać. Porzucił Naruto. Więc nie wiedział dlaczego ten przyjął go do siebie w taki, a nie inny sposób, nie zaszczycając go nawet swoimi pytaniami. Wszystko było inne niż kiedyś. Wszystko się zmieniło. A przede wszystkim ich przyjaźń. Bo przyjaźnią już tego nie można było nazwać. Wszystkie uczucia jakimi kiedyś darzył Itachiego zdołał przelać na całkowicie inną osobę, która nadal miała w sercu wolę jego brata. Własnie dlatego Uzumaki Naruto był dla niego taki niezwykły. Wola ognia to na prawdę ciężki orzech do zgryzienia... czasami ulega jej nawet największy dupek.


6 komentarzy:

  1. jejku jak pięknie *^* I wiesz, że ostatnie zdanie to prawda życiowa? <3 Więc pytasz jakie paringi?... hmm... Może coś z... Death Note ( L i Kira ) albo znowu z Naruto ale Kakashi i Obito? <3 Jejku :3 Czekam aż dodasz kolejny rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Wkrótce napiszę dłuższe opowiadanie z tym paringiem na drógim blogu.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  3. Sasu dodasz może paring z VK albo Death Note ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prowadze opowiadanie z VK na drógim blogu. :)

      Usuń