środa, 24 grudnia 2014

Byakuya x Ichigo ~ Święta, święta i po świętach...

Od Autorki : No dobra więc tak : standardowo życzę Wam wesołych świąt, szczęśliwego Nowego Roku, dużo prezentów, pieniędzy, szczęścia i tym podobne. Dobra, to tyle ode mnie z życzeń... Nie umiem ich pisać ;_; Oto moja ulubiona para z Bleacha na święta Was zaszczyci słodkością :33 Zamówione notki zostaną wstawione po świętach... przepraszam. Ale okazało się, że nie będę w domu na święta.
Paring : Byakuya x Ichigo
Z Anime : Bleach

Ichigo po raz kolejny już pastwił się nad swoim biednym ciastem, którego oczywiście nie potrafił porządnie pokroić. Za to jego chłopak był w tym dobry. Istniał mimo to jeden mały problem - Kuchiki jak to Kuchiki nadal zachowywał swoją dumę i ani myślał robić coś, co by było zbytnim przemęczeniem. A na pewno nie zamierzał pomagać Kurosakiemu. W końcu musi kiedyś się tego nauczyć, nie może całe życie być pod jego opieką. W końcu się okaże, że chłopak nie potrafi bez niego żyć... chociaż byłaby to kusząca opcja.
-Byakuya, no pomóż mi! -Zawołał już nieźle zirytowany rudowłosy wpadając jak burza do średnich rozmiarów salonu. To co ujrzał omal nie zwaliło go z nóg. Ciemnowłosy mężczyzna zawsze w stroju shinigami, teraz w ciemnej, ciepłej bluzie i równie ciemnych rurkach, siedział przy choince wraz z ojcem swojego chłopaka kompletnie zalany. Wskazywały na to różowe policzki, zwykle nietypowo blade, oraz pijacki wyraz twarzy który nigdy jeszcze chyba nie zagościł na twarzy tego arystokraty. Rudowłosemu złość przeszła natychmiastowo. W końcu nie codziennie widzi tego dumnego głuptasa w takim stanie. Zrobi mu zdjęcia i będzie pokazywał przez wieki. Zaśmiał się pod nosem szatańsko po czym bąknął parę słów do rodziny. Następnie już tylko podszedł do niego i wziąwszy chłopaka pod rękę zaczął ciągnąć w stronę swojego pokoju. Zaraz za nimi zatrzasnął drzwi i położył mimo usilnych protestów, na swoim dosyć mizernym, jednak wystarczającym łóżku.
- Głupku... upiłeś się i to w wigilię. Co się z tobą dzieje? Nigdy nie pozwalałeś sobie na takie sytuacje. -Zaśmiał się rudy, kręcąc głową. Wstał z podłogi, bo do tej pory siedział na klęczkach po czym zaczął nakrywać mężczyznę kocem. Jednak zanim zdążył porządnie wykonać swoje zadanie został przyciągnięty za dłoń, tak, że jego głowa znajdowała się na kolanach Kuchikiego. -Co robisz Byakuya? -Zapytał cicho wzdychając. Ten mężczyzna na prawdę był niemożliwy. Nie dość, że przy ludziach zachowywał się jak kawał prawdziwego arystokraty, to jeszcze przy chłopaku był taki... władczy. Nie trudno się domyślić kto był typem dominującym, mimo iż podobno obaj za takich uchodzili. Kurosaki przyjął swoją porażkę dosyć cierpko, jednak jeszcze kiedyś zamierzał się o to postarać. Nagle poczuł na swojej szyi gorący oddech pijanego shinigami, a następnie został przygnieciony dosyć ciężkim ciałem Byakuyi. -No odpowiedz mi w końcu... -Jęknął cicho widocznie odczówając skutki upadku.
-Korzystam z mojego prezentu świątecznego. -Odezwał się, jak zwykle spokojnie. Jego głos miał w sobie wyczówalną, pijacką nutę. No proszę. Kto by pomyślał, że ktoś taki jak on jest zdolny do tych słów. Na twarzy Kurosakiego wykwitł delikatny uśmieszek nie zwiastujący nic dobrego.
-Powiedz, że mnie kochasz. -Szepnął nagle unosząc dłoń do jego policzka, delikatnie go głaszcząc. Czemu nie skorzystać z sytuacji i nie zapytać go o to po pijanemu? Może mu się poszczęści i to powie. Ciemnowłosy wyprostował się unosząc brew ku górze i wygodnie siadając na biodrach rudego.
-Wiesz, że nie potrafię. -Odparł w końcu Byakuya, cicho wzdychając. Nie umiał od tak po prostu rozmawiać o uczuciach. Było to nie zmienne od wielu lat.
-No dalej. Wiem, że potrafisz Byakkuś. Powiedz to. Powiedz, że mnie kochasz. Chyba raz możesz prawda?
-Byakkuś? -Zapytał ponownie, unosząc brew ku górze, jednak powstrzymał się od jakich kolwiek uwag. Przyzwyczajony był do zwracania się z szacunkiem, jak widać, Ichigo ewidentnie to ignorował. On zresztą zawsze był sobą. W końcu mężczyzna wypuścił powietrze z ust, lecz zamiast powiedzieć to czego od niego chłopak oczekiwał, wpił się w jego słodkie usta, złączając się z nimi długo i namiętnie. -Powiem Ci po świętach, muszę się jakoś do tego przygotować. -Powiedział w końcu całkowicie zaskakując Ichigo, który... wybuchnął śmiechem. Nie opanowanym i pełnym rozbawienia. No ale w końcu Byakuya nigdy nie był normalny. Zawsze go zaskakiwał.
-Dobrze, będę czekał z niecierpliwością i trzymam Cię za słowo.
-Dziękuję.
-Nie dziękuj. Mamy święta. Po za tym miną tak szybko jak się pojawiły. Święta, święta i po świętach, a ja i tak to usłyszę... prawda?
-Zapewne...


5 komentarzy:

  1. Jakie słodkie "Powiedz, że mnie kochasz". A Byakkuś nie chce mówić tak zawstydzających rzeczy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak każde z twoich opowiadań typ było po prostu słodkie. Musisz mi wybaczyć, że komentuje tak późno, ale tak jak Ty nie przypadasz za sasunaru tak ja w bleach'u poza hichigo x ichigo oraz grimmjow x ichigo w sumie za niczym nie przepadam, ale teraz nie o tym. Opowiadanie nie było źle, tylko proszę następnym razem proszę napisz byakuya-chan, a nie byakkuś. Po prostu to nie brzmi najlepiej. Pomijając to, że niestety nie jestem w stanie wyobrazić tej sytuacji, a wyobraźnię mam dość sporą to opowiadanie samo w sobie nie jest złe. Chociaż czytałam u ciebie lepsze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, za opinię. XD Na moim blogu już powstało Hichigo x Ichigo, bodaj że raz. No cóż... zdania są podzielone. Każdy lubi coś innego. Ja to wiem, bo na przykład moim najukochańszym paringiem jest ItaxSasu. Pisząc tę parkę po prostu, na prawdę czuję, że chcę to napisać, nawet jeśli nikt tego nie czyta. Wszystko dlatego, że po prostu ich uwielbiam. :3 No ale cóż... jak powiedziałam, każdy ma inny gust, a że lepsze opowiadanka były to ja wiem na pewno. XD dziękuję za szczerą opinię.

      Usuń
  3. [Nadrabiam komentarze]
    Święta, święta i po świętach~
    W sumie to niedługo będą kolejne święta ale ok xD
    Mnie się opo mega podoba,
    bo jak widze niektóre parringi z Wybielacza to mam zaciesza <3
    Co prawda nie oglądałam tego animca
    i nwm jak by taka parka wyglądała na rodzinnych świętach
    ale mnie się podoba :C
    Szłodko napisany
    (mam niedostatek cukru ostatnio więc mnie to na rękę)
    błędów nie widziałam, a nawet jeśli są to nie rzucają się w oczy.
    W sumie to nwm co by tu jeszcze napisać więc mykam sprawdzać dalej xD
    Pozdro~ =]

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy bym ich nie sparowała, a tu proszę! Tacy słodcy <3 Przypadkiem trafiłam na Twojego bloga, a jest taki świetny :3 Jest tu tyle moich ulubionych paringów, że szok, nie wiem od czego zacząć xd Podoba mi się też Twój styl pisania i osobowości postaci, bo ich nie gubisz. Świetne, idę czytać dalej <3

    OdpowiedzUsuń