niedziela, 14 grudnia 2014

Azusa x Tsubaki ~ Kropla Goryczy

Od Autorki : Tak jak powiedziałam , post dodany w Niedzielę, nad Krwawnikiem już pracuję moi drodzy spokojnie. I dzisiaj mam nadzieję dodać jeszcze kilka innych postów, ale to już tylko moje wyobrażenia. < wdech, wydech > Życzcie mi powrotów weny która już mnie denerwuje. xD Dobra, a teraz mam do Was wszystkich sprawę... piszcie w komentarzach jaki paring chcecie na Święta, bo ja kompletnie nie wiem o czym napisać. Można też dodać jakieś do tego życzenia i jak zawsze zamawiać paringi. Kiedy tworzę coś na zamówienie idzie mi to sprawniej i szybciej, bo wiem, że mam dla kogo tworzyć. ^^ Miłego czytania. Jak na zadość uczynienie za długą nieobecność post jest dosyć długi.
Paring : Azusa x Tsubaki
Z Anime : Brothers Conflict

Białowłosy usłyszał głos, a zaraz potem kolejne. Wrócił do domu. Byłego domu w którym mieszkali całą trzynastką braci wraz z jedną, małą, głupiutką siostrzyczką. Jednak trzeba wspomnieć, że był to tylko chwilowy powrót. Tsubaki był dorosły. Ponad dwa lata temu wyprowadził się ze wspólnego domu utrzymując z członkami rodziny szczątkowe kontakty. Jaki więc był powód jego powrotu ? Okazało się, że Chi wychodzi za mąż. Jednak nikt się nie spodziewał tego, ani też nie podejrzewał, że ta mała dziewczyna ma faceta z poza domu. Nie żeby, go to obchodziło, ale jednak... Teraz siedział sam na łóżku w swoim dawnym pokoju. Podtrzymując kolana pod brodą wpatrywał się w lejący się ciurkiem po szybach deszcz. Pogoda była ponura, podobnie jak i jego humor. Normalnie powinien się cieszyć z powrotu. W końcu Tsubaki był takim typem osoby. Kiedyś. Przez te dwa lata chłopak zdążył się zmienić. Już nie używał swojego głosu do pracy, zaczął robić coś co go całkowicie nie interesowało - a mianowicie rysował. Zmienił tak że i wygląd : ciemną bluzę i kolorowe ubrania zastąpił, czarnym, gotyckim stylem, glanami, czarnymi rurkami kolczykami w wardze, uchu i brwi. Fioletowooki nie przypominał w żadnym wypadku tej osoby którą był kiedyś, nawet z zachowania i oczu. Wszystko się zmieniło. Nawet wiecznie pewny siebie i buntowniczy Fuuto który jako jedyny domownik go dzisiaj zobaczył, nie poznał brata, a tym bardziej bał się cokolwiek do niego powiedzieć. A czyja to wina ? Azusa. Jeden z trojaczków jak zwykle siedział w głowie białowłosego przyprawiając go o palipitacje serca. Dlaczego on tak bardzo zaczął się nim przejmować ? Denerwujący braciszek z którym niegdyś był tak blisko...  i wszystko popsuł. Właśnie dlatego białowłosy odszedł. Tuż po tym jak ich braterska więź została zerwana przez zwykłą dziewczynę. Do dziś dzień miał w głowie obraz kiedy okularnik przyprowadził pustą blondynkę do domu i przedstawił rodzinie jako swoją dziewczynę. Wtedy właśnie podjął ostateczną decyzję o odejściu... ale po co on o tym teraz myśli ? A no właśnie na jego nieszczęście Azusa również miał się dzisiaj pojawić. Po dwóch latach nadal nie był pewny czy utrzyma się w ryzach kiedy przyjdzie tutaj z tą pustą blondynką lecącą na jego kasę i głos. Niestety Tsubaki był realistą. Od dawna wiedział, że żywi do swojego brata bliźniaka coś więcej niż tylko to głupie braterskie uczucie. Jednak to nie miało znaczenia. Wolał się trzymać od niego i jego związku z daleka, aby czasami i jemu nie popsuć życia.
-Tsubaki ! Zejdź na dół ! Wszyscy już są ! - Usłyszał głos Chi i mimo woli wzdrygnął się na łóżku obejmując ramionami. Więc on już tu jest... co ? Z ciężkim westchnięciem zwlókł się z łóżka kierując wolne kroki w stronę drzwi. Nie kłopotał się nawet zdjęciem zdecydowanie dosyć długich glanów które kończyły się tuż przed kolanami. Innymi słowy można było uznać go za największego buntownika, lub uliczną dziwkę. Nie żeby mu to przeszkadzało. Przyzwyczaił się i nie był na to wyczulony. Zaczął schodzić po schodach z szaleńczo bijącym sercem, jednak obojętnym wzrokiem cały czas myśląc. Będzie sam czy z nią ? A zresztą... nieważne. Po prostu przestań o nim myśleć. Przeklął się w myślach chłopak w tym samym momencie spotykając się z ostatnim schodkiem. Tuż przed nim znajdował się pokaźny salon w którym wszyscy już zasiedli do stołu. Chłopak mimowolnie nie mógł powstrzymać kpiącego uśmieszku cisnącego mu się na usta. Lubił być w centrum uwagi. Ale nie myślał, że jego zmiana, aż tak zaskoczy rodzinkę.
-No i co się gapicie ? - Prychnął do granic możliwości rozbawiony lustrując po kolei stół mając nadzieję, że jednak się nie pojawił. Niestety. Azusa siedział przy stole, a tuż obok niego jego ,,słodka: dziunia. Uśmiech od razu zszedł mu z twarzy. Zastąpiła go chłodna obojętność i usiadł przy ostatnim wolnym miejscu, na jego szczęście oddalonego o kilka krzeseł od ciemnowłosego.
-Em... Tsubaki ? Wyjaśnij mi proszę, jak ty wyglądasz. - Usłyszał obok siebie głos swojego trzeciego brata. On, Azusa i Natsume byli trojaczkami, niestety ani jeden nie był podobny do drugiego co na pewno wyróżniało ich na tle rodziny. Białowłosy wzruszył ramionami czując na sobie wzrok wszystkich. Nagle bardzo zainteresowały go jego pomalowane na czarno paznokcie.
-Wspominałem Ci, że zmieniłem styl Natsume. Dokładnie kilka tygodni temu. Tak, tak. Pamiętam, mówiłem Ci, że wyglądam nieco inaczej.
-Nieco ? Nieco ? Tsubaki spójrz na siebie... - Fioletowooki szykował się na kazanie, jednak nie usłyszał go, bo Chi przerwała ich wypowiedź czując zbliżające się niebezpieczeństwo zasłaniając się innym powodem ich zebrania razem. Czas mijał wolno. Nawet bardzo. Zjedli obiad, porozmawiali, pośmiali się. Jedynie Tsubaki minę cały czas miał grobową i co chwila dawał wymijające odpowiedzi na temat tego gdzie się podziewał, co robił i dlaczego tak długo się nie odzywał. Niestety czuł cały czas na sobie wzrok brata. Jakież to było irytujące. Po przez co jego blondi patrzyła na mnie nienawistnie niemal tak samo długo jak on. Czuł jak robi mu się gorąco. Jak zalewa go fala goryczy. Po co udaje, że się troszczy skoro mu nie zależy ? Dwa lata nie dostał od niego żadnej wiadomości mimo iż pozostawił mu wyraźny adres e-mail oraz numer telefonu. Więc dlaczego ? Białowłosy nagle wstał od stołu rzucając jednemu z braci ciche : Idę się przejść, kiedy zauważył jak jego usta otwierają się w nadchodzącym pytaniu. Nagle poczuł uścisk na nadgarstku, więc natychmiast skrzywił się i odwrócił by zobaczyć kto go trzyma. Jakież było jego zdziwienie kiedy ujrzał palce Azusy trzymające go w żelaznym uścisku. Zdziwienie po raz kolejny natychmiastowo przerodziło się w obojętność i irytację.
-Puść mnie. - Warknął niemal że z obrzydzeniem. Jego dotyk palił. Odwrócił się na pięcie wyrywając swój nadgarstek po czym niemal że pobiegł do drzwi. I tak już długo wytrzymał. Dosyć. Biegiem udał się do windy szybko naciskając guzik który miał sprowadzić go na parter. Desperacko wypuszczając powietrze przez usta odgarnął ciemnymi pazurkami kilka białych kosmyków do tyłu. Pójdzie za mną ? Czy zostanie ? Prosta odpowiedź. Niby dlaczego miałby za mną iść... W tej samej chwili w holu usłyszał głosy. Niemal natychmiast znieruchomiał starając się wstrzymać oddech i nerwowo patrząc na windę. No zamknij się w końcu i jedź na dół do cholery. Myślał gorączkowo.
-Azusa ! Azusa ! Poczekaj ! Dokąd idziesz ? Azusa ! Jeśli teraz wyjdziesz to z nami koniec ! - Rozpoznał głos blondynki. Tak, ewidentnie to była ona. Dziewczyna jego brata. Chłopak zacisnął dłonie w pięści. Ona mówiła serio ? Serce zaczęło mu szybciej bić. Niby dlaczego miałby iść ? Azusa ! Nie idź, błagam Cię, daj mi spokój... nie niszcz sobie życia. Tsubaki cały czas myślał w ten sposób kurczowo podtrzymując się ściany windy. Dlaczego do cholery musiał rozklejać się akurat teraz ? W tym momencie. I czemu ciągle wierzył, a nawet chciał by jednak jego kochany brunet poszedł za nim ? Niedorzeczne.
-W takim razie Marii to koniec. Nie zamierzam dłużej tolerować twojego głupiego, zazdrosnego zachowania. To mój brat i mam zamiar dowiedzieć się o co chodzi, chodź bym miał z tobą zerwać. Zdecydowanie za długo ciągnęliśmy ten bezuczuciowy związek. - W tej chwili ciężar odpowiedzialności spoczął na barkach chłopaka. Czuł go. Jak cholera. Nie dość, że był winny rozpadu związku ciemnowłosego, to jeszcze liczył na coś więcej... to przecież nie durna manga dla yaoistek ! Co on sobie myślał ? Zacisnął zęby przygryzając idealnie różową wargę. Po chwili kroki i krzyki na korytarzu ucichły. Winda ruszyła. Białowłosy zjechał po ścianie obejmując kolana ramionami. Jak głupi może być jeszcze ? Zaraz po zatrzymaniu się pudełka szybko z niego uciekł czując skutki klaustrofobii którą miał własnie od niemal dwóch lat. Szybko nie zważając na lejący deszcz wybiegł na zewnątrz czując jak by krztusił się powietrzem. Przez dłuższy czas biegł przed siebie. Tak po prostu... bez konkretnego celu. I wtedy gdy już się nieco uspokoił zamknął oczy i skierował swoją głowę ku niebu by otrzeźwić się trochę chłodną wodą. Nie miał już nawet pojęcia jak długo biegał w deszczu i jak bardzo przemókł. Mało go to obchodziło. Widział jedynie już całkowicie ciemne niebo które nadal roniło łzy smutku jak by chciało by chłopak nie był w tym osamotniony. Szybko zaczął iść przed siebie. Wiedział gdzie morze pójść. Jedyne miejsce gdzie morze pomyśleć. Miejsce w którym tylko raz postanowił wyznać bratu swoje uczucia... co za pierwszym razem mu oczywiście się nie udało. Leśna chatka. Opuszczona od dawna. Domek w lesie który postawili trojaczkom rodzice w zamian za idealne wyniki Azusy na egzaminach. Tam zawsze się bawili. Chłopak rozejrzał się po wnętrzu i zabrał się za sprzątnie kurzu... bo co innego mu pozostało ? Chciał widzieć to miejsce w dawnej świetności nie myśląc już o niczym. Nie zbyt długo zajęło mu posprzątanie niestety ciągle o nim myślał. Usiadł na jednym z drewnianych krzeseł wpatrując się w okno.
-Tsubaki. - Usłyszał szept tuż przy swoim uchu i natychmiast się wzdrygnął podskakując z krzesła. Co on tu robił ? Jak to się stało, że nie usłyszał, kiedy podchodził ?
-Azusa ! Spadaj do cholery ! - Krzyknął natychmiast kierując się do wyjścia jednak poczuł na swojej talii żelazny uścisk. Natychmiast zaczął się chaotycznie wyrywać.
-Tsubaki powiedz mi co się z tobą dzieje ?
-Co się ze mną dzieje ?! Ze mną ?! Nie udawaj, że się troszczysz, do cholery ! Nawet nie pisałeś. Teraz Ci się przypomniało, że masz jeszcze brata ?!
-Uspokój się ! Nie mogłem pisać !
-Tak, a to niby dlaczego ?! Ta twoja dziunia Ci nie pozwalała ?! - Warknął szamotając się. Nie chciał go oglądać. Nie teraz. Na twarzy bruneta odmalowało się zaskoczenie. Nagle w szoku ujął twarz białowłosego spoglądając w nią aby się upewnić.
-Byłem w szpitalu. Nie mogłem pisać. Zapadłem w śpiączkę po wypadku. Azusa... nie mów mi, że ty... jesteś... zazdrosny ? - Zapytał niepewnie okularnik trzymając jego twarz w żelaznym uścisku. Nagle wspomniany chłopak przestał. On był po wypadku ? Dlaczego Natsume nic mu nie powiedział ? No czemu ? Otwierał usta i je zamykał jednak po usłyszeniu kolejnych słów niemal zachłysnął się powietrzem. Rumieńce które natychmiastowo wykwitły na jego policzkach mówiły same za siebie.
-Ja też Cię kocham maleńki. Tęskniłem za tobą. - Zaśmiał się uśmiechając pogodnie. Białowłosy zaczął niedowierzająco mrugać.
-Ale wiesz, że ja...
-Kochasz mnie w inny sposób ? Wiem.
-A.al..ale... - Po chwili okularnik wywrócił oczami cmokając delikatnie kącik jego ust.
-Chyba dawałem Ci wystarczające sygnały, nie ? - Zapytał spokojnie czekając na odpowiedź. Czy tak było ? Możliwe, jednak przysłonięty żalem i zdenerwowaniem nie zauważał ich.
-To dlaczego byłeś z Marii ?! No dlaczego ?
-Chciałem byś był zazdrosny... jak widać podziałało....
-Szuja.
-Maluszek.
-Debil.
-Maluszek.
-Kocham Cię...
-Wiesz przecież, że ja Ciebie też.


4 komentarze:

  1. Zgłaszam się na 5min. bo ide zaraz spać xD
    (lepiej nie wiedzieć czm tak wcześnie...)
    Osobiście obejrzałam to anime tylko dla tych ładnych panów i wiewiórki.
    Co do pomysłu to w sumie widziałam nie raz te parke na art'ach ._.
    Ale opowiadania opierały się zwykle na przekonaniu Chi do ich związku i tyle ;_____;
    Zero dramatu, zero przeciwności losu dla ich związku, zero pikanterii!!!
    Takie zwykle są przynajmniej opowiadania z Azu i Tsu.
    Sam pomysł na fabułe mi się podoba.
    Azu taki emo~... *.*
    Koffam to opo ♥
    Zakończenie lekko przesłodzone, ale przywykłam do takiej ilości cukru xD
    Wzruszyłam się... *łezka w oku*
    To jak potraktował te [CENZURA] było piękne~...
    Dobra, ja uciekam, bo zaraz będę miała pełno sms'ów do przeczytania xD
    Mam nadzieję, że P. Wena Cię odwiedzi na dłużej :D
    Pozdro~

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne opowiadanie *-*
    Nie miałam pojęcia że Azusa i Tsubaki mogą tak świetnie razem wyglądać ^^
    Mogłabyś napisać opowiadanie Zero x Senri alb Zero x Takuma ? ^^ oczywiście jeśli nie sprawiło by ci to problemu :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę. Nowa twarz. :D Jasne ! Oczywiście, napiszę. Z Vampire Knight jak mniemam ? Tak, tak dziękuję, że po raz pierwszy ktoś coś zamówił, bo od razu mi się lepiej pisze. XDD Na prawdę mnie tym pocieszasz. Dobra, cieszę się, że opowiadanie, które uważałam, za lekko beznadziejnie komuś się spodobało. ( 2 osoby xDD ) Jeśli chodzi o posta postaram się go dodać do godz. 21 chodź może być o wiele wcześniej :33 Zależy jak mi się zejdzie.

      Usuń
  3. Azusa baka ;-; Być z blondynką, żeby brat był zazdrosny, no nieee. Ale koniec świetny :3

    OdpowiedzUsuń