czwartek, 13 listopada 2014

SasoDei ~. Zakazany Owoc.

Od Autorki : Uwaga ! Od razu uprzedzam, że są seksy i głównie się na tym skupiłam ! xD Znowu SasoDei, ale szczerze jakoś mnie ostatnio na nich wzięło. A wyświetleń coraz więcej ! Dzięki ! ; ** I zapraszam do czytania. ( Akcja dzieje się w świecie rzeczywistym ). Tak wiem trochę to przesłodzone,ale na potrzeby tytułu ! xD
Paring : Sasori x Deidara
Z Anime : Naruto


Zakazany owoc. To sztuka najwyższej półki która początkowo może być czymś denerwującym, innym, a jednak nie wiadomo dlaczego przyciąga. Taką sztukę trzeba odkryć i uzależnić od siebie. Tylko wtedy odczuwamy prawdziwe poczucie piękna któremu towarzyszy euforia z....
Pieprzony Akasuna. Pieprzone zajęcia i jego pieprzone poczucie piękna. Bardzo przystojny profesor o charakterze jebanego sadysty. Marnuje swoją urodę i tyle mam w jego sprawie do powiedzenia. A myśli o nim tak oczywiście nie kto inny jak ja - Deidara. Nienawidzę tego gnoja. Na każdym kroku starał się mnie udupić na kolejny rok. Tylko szuka i węszy jak pies byleby mnie z tond wywalić. Dlaczego tylko ja mam tak przesrane ? Całe życie jest tak samo.
- Panie Deidara !! - Skrzywiłem się i z cała moją niechęcią wymalowaną na twarzy odwróciłem się ku profesorowi oczywiście pochylającemu się nade mną.
- Tak Panie Profesorze ? - Zapytałem przymykając oczy. Ile skupienia potrzeba było aby mój głos brzmiał na w miarę miły ? Rozejrzałem się po klasie by z kwaśną miną stwierdzić, że większość osób patrzy na mnie z przerażeniem inni z satysfakcją, a jeszcze inni którymi okazały się być głównie kobiety z mściwą zazdrością. Natomiast na mojej twarzy malowało się jedynie zdezorientowanie. Czy tylko ja nie wiedziałem o co chodziło ? Przeniosłem wzrok na osobę od której miałem się tego zapewne niedługo dowiedzieć. Na twarzy Sasoriego Akasuny malował się błogi spokój co zaniepokoiło mnie nawet jeszcze bardziej niż gdybym zobaczył dzikiego byka gotowego w każdej chwili mnie zniszczyć. Oczekując na najgorsze ujrzałem jak czerwonowłosy dupek w jednej chwili się prostuje, a na jego twarz wpłynął delikatny uśmiech. Aż mi ciarki po plecach przeszły.
- Bardzo dobrze Panie Deidara. Za jak że wielką uwagę poświęconą na moich lekcjach otrzyma pan w nagrodę SZLABAN. - Oznajmił dobitnie nadwyrężając ostatnie słowo. Przełknąłem ślinę. Najgorsza rzecz jaka mogła mi się przytrafić z najgorszą osobą na świecie. Za co mnie los tak pokarał ? Jedyne co mam sobie do zarzucenia to zabawa wybuchową gliną, ale przecież skończyłem z tym...
- Chcę pana widzieć dnia jutrzejszego o godzinie 18 w mojej prywatnej Sali Plastycznej.
Moje jak że mądre rozmyślania przerwały jego słowa. Pieprzony Akasuna.
***
Deidara. Licealista ostatniego roku prywatnej szkoły z internatem. Westchnąłem cicho. I po co mi to było ? Zamknąłem oczy próbując nie skupiać całej uwagi na chapiącym Tobim który przyprawiał mnie w tej chwili o białą gorączkę. Do tego dochodził jeszcze ten cholerny szlaban. Nawet nie wiedziałem czego się spodziewać. Westchnąłem cicho z bezsilności i spojrzałem na zegarek który dobitnie informował moją głowę, że mam piętnaście minut by wstać, ruszyć dupę i znaleźć się w tej przeklętej sali. Zirytowany do kwadratu wstałem z mojego cholernie wygodnego łóżka by zaraz po nałożeniu na siebie bezpiecznej bluzy i zabraniu telefonu z szafki nocnej wyjść z pokoju. Przezorny zawsze ubezpieczony ! Czy jakoś tak...a nigdy nie wiadomo co wyniknie ze szlabanu z nikim innym jak Akasuną. Sam na sam... w jego PRYWATNEJ sali... cholera. Deidara nie pogarszaj swojej i tak już żałosnej sytuacji. W najlepszym wypadku mnie zabije. W najgorszym mnie wywalą. Hahaha. Mam pojebany tok myślenia, nieprawdaż ? Z walącym sercem otworzyłem drzwi klasy. Od razu mój wzrok padł na jedyną, obecną w klasie osobę do czasu mojego wejścia odwróconą tyłem.
- Profesorze ? - Zapytałem próbując ukryć te cholerną niepewność. Pff... nie będzie miał tej satysfakcji.
- Jesteś pięć minut przed czasem. Wygląda na to, że nie mogłeś się już doczekać. - Tak i co jeszcze ?
- Aż tak szybko nie śpieszno mi do śmierci... - Wymruczałem gniewnie pod nosem. Za wcześnie - źle. Za późno - też źle. Mam przesrane.
- Co mówiłeś ?
- Nic. Pytałem na czym ma polegać mój szlaban. - Powiedziałem z wzrokiem skierowanym na niego. Dość niepewny co do tego ruchu podszedłem kilka kroków bliżej by zauważyć jak czerwonowłosy wyciąga jakieś graty , sztalugi i tym podobne plastyczne duperele służące prawdopodobnie do malowania. Miałem złe przeczucia.
- Coś cicho pytałeś. Twoje zadanie jest minimalne. Masz tylko siedzieć i się nie ruszać. - Wszystko zaczęło mi się zbierać do kupy. W ciszy obserwowałem jak ustawia wszystko na swoje miejsce w perfekcyjnym ładzie. On chyba, kurwa żartował !! Ja miałem mu pozować ?! Jemu ?! Niby z jakiego powodu miałby malować kogoś kogo nienawidzi ?! Wziąłem głęboki wdech chcąc się uspokoić. To i tak mała cena. Jeśli to zrobię będę miał spokój, prawda ? To mała cena za wolność. Już miałem wykonać polecenie siadając naprzeciwko niego jednak, że wtedy uniósł na mnie te cholernie sadystycznie piękne brązowe oczy by wypowiedzieć najbardziej niespodziewane zdanie.
- Rozbierz się.
- Eee...
- Czego nie zrozumiałeś w mojej wypowiedzi Deidara ? Powiedziałem chyba wyraźnie ROZBIERZ SIĘ - Popieprzyło go. Pokręciłem głową patrząc na jego poszerzający się uśmieszek i ten mściwy wyraz twarzy.
- Rumienisz się Deidara. - Powiedział nagle wstając i zaczął się niebezpiecznie zbliżać. A ja cofać. Oczywiście, że się rumienię kurwa ! A kto by się nie rumienił po usłyszeniu takiej pierdoły. To miał być szlaban !? Raczej tortury.
- Nie. Nie rozbiorę się. Nie widzę do tego powodu.
- To, że to moje polecenie powinno Ci wystarczyć. - Kurwa. Był coraz bliżej i miał ten cholerny wyraz twarzy. - Albo inaczej sobie pogadamy. - W tym momęcie moje plecy dotknęły zimnej ściany. Szlag.
- Chyba Cię poje...
- Jesteś pewny, że chcesz dokończyć to zdanie ? W każdej chwili możesz wylecieć.
- To nie znaczy, że możesz mnie molestować, do cholery ! Pojeb... - Po raz drugi moja wypowiedź została przerwana kiedy jego język wykorzystując chwilę nieuwagi wsunął się do moich ust gładząc podniebienie. Nim zdążyłem obczaić co się dzieje i zareagować zostałem mocno przytrzymany za twarz aby nie uciec. Kurwa. Pojebaniec. Gorąco jakid uderzyło mnie wraz z tym jednym pocałunkiem skutecznie utwierdziło mnie, że fizycznie szczerze chcę tu być. Jezzuu... ale on całował. Nieświadomie odwzajemniłem pocałunek szybko go pogłębiając i owinąłem ręce wokół talii profesora przyciągając możliwie jak najbliżej siebie. Wydał się zaskoczony tak śmiałym gestem z mojej strony, bo na chwilę oderwał się od badania wnętrza moich ust. Spojrzałem wprost w jego brązowe tęczówki i natychmiast oprzytomniałem wyrywając się z jego objęć. W tym spojrzeniu było zbyt wiele do przekazania. Prychnąłem wściekły czując pieczenie twarzy od razu pognałem do drzwi z zamiarami ucieczki które oczywiście niemal natychmiast zostały udaremnione. Syknąłem kiedy coś, a raczej ktoś powalił mnie na podłogę przy okazji upadając gorącym ciałem na moje. Zobaczyłem jak Akasuna przekręca zamek w drzwiach. Wykorzystałem te chwile do ponownej próby wyspowodzenia się z pod jego przystojnego cielska. Warknąłem ostrzegawczo czując ból w nadgarstkach które nagle złapał i podciągnął mnie za nie do ściany wpychając swoje pieprzone kolano pomiędzy moje krocze, które zareagowało niemal natychmiast. Pieprzone doznania ! Coraz mniej mi się to podobało. Niestety moje ciało mówiło zupełnie co innego.
- Puść mnie do cholery !
- Skoro już zaczęliśmy to może skończymy, co ? Dobrze wiem, że tego chcesz. Czuje twoje podniecenie idioto. Tak jak Ci mówiłem. Denerwujesz mnie jak nikt inny, ale... jesteś jak ten pieprzony zakazany owoc ! - Patrzył za mnie z irytacją. Zakazany owoc... o dziwo pamiętałem to o czym pieprzył na wykładzie. Teraz to ja się uśmiechnąłem figlarnie i poruszyłem nieznacznie biodrami. Z satysfakcją przyjąłem z jego strony cichy, stłumiony jęk. Debil. Mimo iż miałem skrępowane nadgarstki uśmiechnąłem się delikatnie i sięgnąłem po jego usta.
- Tak Panie Profesorze. Ale nie za bardzo rozumiem co pan chce przez to posiedzieć. Może mi Pan wyjaśni ? - Zadałem kulturalne pytanie do czego zawsze mnie zmuszał jednak teraz wywołało to całkiem odwrotny efekt o co mi tylko chodziło.
- Deidara ty idioto. Zniż się chociaż do tego by mnie nie teraz nie drażnić. Teraz Ci się na uprzejmości zebrało. Dobrze wiesz o co mi chodzi i nie myśl, że Ci to powiem.
- Wiem. - Zaśmiałem się cicho i zamruczałem przymykając oczy kiedy czerwonowłosy wplątał jedną z wolnych dłoni w moje włosy i sprawnym ruchem je rozwiązał. Krępująca sytuacja kiedy to większość włosów była rozpuszczona i w nieładzie jak po wyjątkowo dobrym seksie co chyba sam sprawca tego widoku zauważył. Poczułem jak jego ręce nagle suną po moim podbrzuszu wywołując drgania mojego ciała i tylko większe podniecenie. Zgryzłem wargę chcąc powstrzymać jakiego kol wiek rodzaju dźwięki które mogłyby mi się przypadkiem wyślizgnąć. Wszystko by mi się udało gdybym nagle nie poczuł jego dłoni na mojej męskości. Jęknąłem cicho. Do tego jeszcze jego twarz widniała idealne na poziomie mojej przez co idealnie widział reakcje mojej twarzy. Był zadowolony. Pieprzony sadysta. I kto by pomyślał, że mój szlaban będzie polegał na pieprzeniu się ze znienawidzonym nauczycielem. Hahah. Boki zrywać. Jeśli to żart to nie śmieszny. Do tego nie można mu było odmówić, że nieźle się na tym znał co tylko jeszcze bardziej irytowało. Warknąłem ostrzegawczo kiedy nie pozwolił mi dojść. Zabrał rękę szybko jednak podniósł mnie ku górze umieszczając moje nadgarstki nad głową i wszedł we mnie. Tego nie spodziewałem się w ogóle. Krzyknąłem. Zawsze kochałem ostry seks. Uprzedzając pytanie, tak jestem gejem. I pieprzyłem się już nie raz, z niejedną osobą. Ale on... przechodził moje wszelkie oczekiwania. Był po prostu niesamowity. Jęknąłem w tym momencie całkowicie tracąc kontrolę. Poruszyłem biodrami aby w końcu się ruszył i już po chwili łaskawie wykonał moją prośbę zaczynając poruszać się szybko i niedelikatnie. Nienasycone zwierze. Przyszło mi do głowy i zaraz kiedy w końcu udało mi się wyswobodzić ręce objąłem go w pasie aby mocniej na mnie napierał. Dosłownie drapałem jego plecy z przyjemności. Po prostu posuwał mnie bez opamiętania.Kurwa. Zaraz oszaleję...
- Zabiję Cię jak skończysz...
- Nie zabijesz. Szkoda by Ci było. - Odpowiedział i chwilę potem poczułem jak dochodzi we mnie. Ja chwilę potem. To było boskie. Ale NIEREALNE. Nienawidziłem jak ktoś się mną bawił. A tym bardziej nigdy nie pieprzyłem się dlatego, że tego potrzebuje bez zobowiązań. Nim jednak zdążyłem powiedzieć do niego cokolwiek ten uśmiechnął się wrednie i osunął za ziemię po czym wziął mnie na swoje kolana pozwalając wtulić się w jego tors. W co on pogrywał ? Po tym wszystkim ?
- Następnym razem będziesz dobitnie wiedział, że masz mi pozować bez sprzeciwów. - Bynajmniej jedno można było wywnioskować z jego wypowiedzi... następny raz miał nastąpić. I to całkiem niebawem.


2 komentarze:

  1. *//////////* → (>*o*)> → (>*w*<) → <(*o*<) → \(*^*)/ → ~(*3*)~
    Amdfksjalofkanoguter...~!!!!
    [teraz powinnam dostać 1 z polaka za używanie więcej jak jednego "!"]
    Ty zuo wcielone jesteś :c
    Zamiast słuchać "Dywizjonu 303" czytam to czudo =3=
    Uroooocze~... <3
    Ale, mam taki... ekhem... mały problem.
    Nie mam zielonego pojęcia kiedy on ściągnął DeiDei spodnie >.>'''
    Nie wspomnę już o tym, iż nie rozumiem GDZIE on go w końcu pieprzył >.<'''
    To wkurwiające, nie wiedzieć czy ofiarą padła ściana czy podłoga -.-'''
    Nie no a tak serio to zwaliłam (bez skojarzeń) w sumie to wszystko na umysł DeiDei.
    W końcu na coś trzeba nie? xDDD
    Odnośnie samego pomysłu to wielki Like (y) bo ciekawe.
    Co prawda nie zrozumiałam akcji z Tobim ale kit xD
    Sama bym była w sumie zazdrosna gdyby taki DeiDei zwracał na sb całą uwagę Sasorusia.
    Zrób drugą część ~! Jak ich Tobi np. przyłapuje na dzikim seksie w klasie *.*
    W sumie uśmiałabym się jakby zrobili trójkącik wtedy :D
    No to ja mykam posłuchać audiobook'a, a Ty tam pisz x3
    Weny~! I dużo motywujących snów ;3
    Pozdro =]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre rzeczy pominęłam by zrobić nastrój xD. A jeśli chodzi o miejsce to była oczywiście ściana xD. Dzięki za opinię.;3 Jutro lub pojutrze powinnam coś tu wstawić o ile w końcu nie wezmę się za pisanie kurosza. XD bo trochę tam zaniedbuję szukając dobrych pomysłów. Dzięki jeszcze raz ! ;)) ( wiedziałam że dzisiaj mi to skomentujesz, po prostu wiedziałam xD ) Przy okazji pomyślę nad 2 częścią i twoim pomysłem.

      Usuń