czwartek, 20 listopada 2014

Nezumi x Shion ~ Oczekiwanie

Od Autorki : Nic kreatywnego czy nieprzewidywalnego, ale mam nadzieję, że się spodoba. xD Ostatnio dodawałam wolno posty ponieważ iż szkoła się kłania. Na przerwach nawet nie miałam czasu by napisać cokolwiek. Od razu mówię, że być może dzisiaj napiszę kolejny rozdział Kurosza, mam nadzieję, że się z tym wyrobię. xD Jeśli już będzie to ok godz. 21 - 22. xD Liczę, że ktoś pozostawi komentarzz ; ** Miałam dużo czasu by pomyśleć nad ciągiem dalszym.
Paring : Nezumi x Shion
Z Anime : No.6

Shion pamiętał kiedy ostatni raz go widział. Pamiętał jego oczy. Ich piękny błękit rannego nieba budzącego się z długiego snu. Białowłosy westchnął ciężko po czym prychnął sam do siebie i zaczął iść przed siebie w stronę lokum Psiary. Od kiedy Nezumi odszedł często tam przesiadywał i zawsze przynosił jedzenie z piekarenki matki dla uboższych osób potrzebujących jego bezinteresownej pomocy. Teraz zachodni blok nie wyglądał już jak dawniej. Nie tak jak go zapamiętał. Po zburzeniu murów jego sytuacja bardzo się zmieniła. Na lepsze. Budynki odnowiono, wyremontowano lub zastąpiono nowymi, pozakładano nowe szkoły i pozwolono uczyć się wszystkim na równi. Bez żadnych idiotycznych rzeczy jak kursy specjalne. Za wszystko odpowiadał Shion. Obecnie był w prawie urzędnikiem odpowiadającym za prawidłowe funkcjonowanie tego miejsca. To była wielka zmiana. Widoczna. No.6 zaczęło w końcu grać uczciwymi kartami. Stara władza została obalona po masakrze z pszczołami przez żądnych prawdy obywateli. Obecnie panowała demokracja. Już nikt nie musiał składać głupich przysiąg i wierzyć bezpodstawnie w wielkość monarchii miasta. Mieszkańcy w końcu sami mogli decydować o tym co będzie dalej. Dlatego wszystko zaczęło posuwać się na przód. Jedynie jeden białowłosy chłopak stał w miejscu. Ze sobą. Ze swoimi uczuciami. Nezumi... czy tego chciałeś ? Nie zorientował się nawet kiedy doszedł szukając wzorkiem dziewczyny. Jak zawsze przebywając tu zbyt dużo o nim myślał. A tak usilnie starał się zapomnieć. Minęły cztery lata. Cztery długie lata. Nawet nie wiedział czy żyje. Nie było czasu by o nim nie myślał.Chodźmy by w zupełności wystarczyła mu krótka informacja, że jest cały i zdrów.Pamiętał to. Pamiętał ich pożegnanie. Czas kiedy Nezumi nagle złączył ich usta w pierwszym, świadomym uczucia pocałunku. Od tego czasu nie mógł zapomnieć. Nie ! Nie mógł zapomnieć jeszcze wcześniej ! Tego błękitu oczu, słodkich ust i pięknych, długich włosów na które mógłby patrzeć godzinami. Znów się zamyślił. Rozmarzył. Wspominał. Chodź nie powinien. Gadanie Psiary w tej chwili do niego nie docierało. A oczy zaczęły niemiłosiernie piec. Przetarł je szybko chcąc nie okazać tego jak bardzo słaby jest w tej chwili i jak w wielkiej rozsypce żył przez te długie cztery lata. Nie zdążył mu nawet powiedzieć, że go kocha, a teraz cierpi nie mogąc zapomnieć. Westchnął ciężko kiedy jak to się spodziewał dziewczyna zaczęła się z niego nabijać. Tylko ona zawsze wiedziała co trapi Shiona.
- Głupku, nie łam się. - Zaczęła z rozbawieniem czochrać białe włosy chłopaka wprawiając go w jedynie jeszcze gorszy nastrój. - On wrócił. - Szepnęła mu cicho do ucha wyczekując na reakcję chłopaka który niemal w jednym momencie wpadł w wielki szok. Natychmiast poderwał się z miejsca i wstał wybiegając z odnowionego hotelu. Rozglądał się wszędzie. Zaczął szukać. Ale go nie znalazł. Nigdzie go nie było. W końcu zrezygnowany stwierdził że Psiara z niego zażartowała. Zamknął oczy chcąc nie dopuścić do siebie zdradzieckich łez. Nie mógł się tego spodziewać. Naciskać na życie chłopaka. Był do kitu i jedynie nie chciał przejść na przód i zapomnieć. Bo on na pewno zapomniał.
- Shion ? - Usłyszał za sobą głos. Niemal od razu się wzdrygnął poznając do kogo należy... jednak jego oczy nadal były zamknięte. Nawet się nie poruszył. - Shion ? - Usłyszał ponownie i wtedy nie wytrzymał. Odwrócił się szybko ze łzami w oczach chcąc wierzyć, że to nie halucynacje. Pokręcił głową i widząc uśmiech na jego twarzy niemal od razu się na niego rzucił łapiąc w pasie. Ten zaskoczony nie utrzymał równowagi i obaj potoczyli się w dół urwiska co mocno do siebie przylegając. Oczywiście skończyło się tym, że Nezumi wylądował na górze z wrednym uśmiechem obserwując chłopaka. - Tak się wita swojego ukochanego ? - Zapytał przekręcając głowę. Dobrze wiedział co mówi. Chciał zobaczyć reakcję Shiona. Potwierdzić czy czuje to samo, a jednocześnie się przy tym nie wygłupić. Niegdyś brunet zarumienił się sowicie i zacisnął palce na jego koszulce po czym z jego oczu popłynęły słone łzy. Zaczął szlochać przygryzając mocno wargę aby tego nie robić.
- Ja... tęskniłem... kretynie... Nie wiedziałem nawet czy żyjesz !
- Ale jestem tutaj. - Odszepnął siadając na jego biodrach i ujął jego twarz delikatnie w swoje dłonie. - Jestem tutaj dla Ciebie. Załatwiłem stare porachunki. Teraz wiem, że nigdy już nikt nie przeszkodzi mi być przy tobie. - Szepnął cicho utwierdzając Shiona w przekonaniu, że chłopak mówił poważnie. Na prawdę go kochał ? Zaczął przygryzać wargę jeszcze mocniej i pewnie by robił to dalej gdyby nie rozbawiony głos Nezumiego :
- Płacz. Powiedziałem Ci to już kiedyś. Płacz. Daj temu upust i nie wzbraniaj się. To wszystko oznacza, że nadal żyjesz. - Powiedział przymykając oczy i przyglądając się jego twarzy ze smutnym uśmiechem. Nigdy nie chciał by przez niego płakał. Natomiast chłopak chętnie skorzystał z jego oferty i zaczął głośno i nie kontrolowanie płakać. Kiedy tylko w miarę się uspokoił długowłosy przystąpił do swojego szatańskiego planu, a mianowicie wpił mu się w usta o wiele brutalniej niż ostatnio. Ten pocałunek miał zbyt wiele tęsknoty.
- Zostaw mnie jeszcze raz na tak długo, a nogi Ci z dupy powyrywam... - Burknął pociągając nosem białowłosy ocieplony pocałunkiem. Teraz mógł ruszyć do przodu. Tymi słowami wywołał śmiech na w ustach ukochanego.
- Zmieniłeś się. Jesteś bardziej zabawy i agresywny. Ale za to Cię kocham.
- Uczyłem się od mistrza. - Prychnął i dodał kąśliwie. - A gdy go nie było doskonaliłem się i doroślałem.
- Zauważyłem. Teraz mogę już chyba bez wyrzutów sumienia powiedzieć, że nie mam zamiaru opuszczać Cię do cholernej śmierci. Czuję się jak w dobrym romansie.

3 komentarze:

  1. *wierna publiczność z niecierpliwością czeka na te jedyną chwile co jakiś czas wydając zbiorowe westchnięcia*
    *pod koniec każdy zaciska pięści*
    *przy pocałunku wszyscy stoją i klaszczą wzruszeni*
    *po sucharze Nezumiego kurtyna zapada a ludzie wychodzą rozmawiając*
    *mały, rudo-czarny kot siedzi z kopertą w pyszczku i czeka na jej odbiór*
    Na kartce w kopercie pisze:
    Z dumą oświadczam, że wszyscy fani parringu Shion x Nezumi gratulują udanej kontynuacji, a raczej zakończenia serii pt. "No.6"
    Zespół R.R.R. gratuluję i życzy dalszych sukcesów.
    PS.:Kota proszę natychmiast odesłać, nie karmić ani nie głaskać.
    Raz rozpieszczony nie daje spokoju.

    OdpowiedzUsuń
  2. I TO JEST JEDYNE MOŻLIWE ZAKOŃCZENIE ANIME <3

    OdpowiedzUsuń