piątek, 23 stycznia 2015

Naru x Neji ~ Ucieczka.

Od Autorki : Pewnie jest sporo błędów, gomen. Postaram się to naprawić kiedy tylko będę miała sposobność no i jak zawsze zapraszam do czytania.
Paring : Naru x Neji
Z Anime : Naruto

Jesteś cholernym kłamcą Neji. Mówiłeś że wrócisz, przeżyjesz, nie poddasz się. Tak na prawdę planowałeś to od początku, czyż nie ? Ale on wierzył Ci jak głupi. Miłość jest ślepa. Nawet jeśli jest miłością tą skrywaną, stale zamkniętą, nie dopuszczaną do światła dziennego. Nic nie wiedziałeś. Nie mogłeś podejrzewać go o coś takiego. Zawsze myślałeś, że obaj jesteście jedynie przyjaciółmi. Najwyraźniej się myliłeś. Nawet jeśli czułbyś to samo, to nie wykonałbyś kroku... dlaczego ? Bo jesteś idiotą. Jedynie geniusz którym nazywano Cię od zawsze mógłby się przeciwstawić własnym pragnieniom. Głupie, a jednak prawdziwe. Ale tamtego dnia wszystko się zmieniło. Tego samego dnia którego odszedłeś i już nie wróciłeś. Blondyn nie wytrzymał. Rzucił się na Ciebie składając na ustach delikatny pocałunek. Zdawszy sobie sprawę z tego co zrobił po prostu stchórzył. Byłeś zły, ale nie dlatego, że Cię pocałował. Podświadomie zawsze tego pragnąłeś, ale nie chciałeś się do tego przyznać. To nie był styl Naruto. On nigdy nie tchórzył dzielnie idąc na przód. Tylko dlatego przełamałeś się. Swoje idee geniusza i pobiegłeś za nim - na oślep. Znalazłeś go przy jeziorze i zaszedłeś od tyłu nonszalacko opierając o drzewo. Zadbałeś o to by nie mógł uciec. Pułapka. Chłopak był w pułapce i musiał Ci wszystko wyśpiewać. Jednak nie powiedziałeś nic usłyszawszy wyjaśnienia. Powieka nawet Ci nie drgnęła. Może to go zraniło ? Może dlatego oczy blondyna zaczęły się wypełniać przezroczystą słoną cieczą, która w każdej chwili mogła spłynąć po zaróżowionych ze wstydu policzkach i potoczyć się na źdźbła wiosennej trawy. Wtedy Cię to nie ruszyło. Wypuściłeś go, a on uciekł nie koniecznie z ulgą. Dopiero po jakimś czasie zacząłeś sobie zdawać sprawę z własnych uczuć których i tak do siebie nie dopuściłeś. Przyszedłeś do niego, ale nie wyjaśnić sytuację. Można chyba przewidzieć co się stało. Neji, chowałeś się za maską zimnego, niewyżytego drania który znalazł zabawkę do przelecenia na kilka nocy. Jednak nim się spostrzegłeś niemal że się uzależniłeś. Każdej nocy musiałeś z nim to robić, bo inaczej czułeś jak by Cię coś rozrywało. Co to za uczucie ? Wiedziałeś już wtedy ? Tylko tak mogłeś się chować przed prawdziwymi odczuciami. Bałeś się ich. Denerwowałeś na Naruto za uciekanie od sprawy, a sam byłeś lepszy ? Nie chciałeś nikogo do siebie dopuszczać. Może to uraza wyniesiona jeszcze z Klanu Hyuuga. Nikt nie miał pojęcia co może się miotać po głowie geniusza. Byłeś zaskoczony widząc, że nawet jeśli palący, zimny dotyk sprawiał mu przyjemność. To było chore. A jednak robiliście to dalej. On przestał się z czasem sprzeciwiać. Nie uciekał. Więc jedyną osobą która teraz od tego uciekała byłeś ty. To było dla Ciebie właśnie najbardziej nie do zniesienia. To, że mimo iż za każdym razem próbowałeś, otwierałeś usta by powiedzieć mu te dwa słowa usprawiedliwiające całą wyrządzoną krzywdę zatrzymywałeś się. Nie mogłeś powiedzieć nic. Dlaczego ? Dlaczego tchórzyłeś ? Nie przeszkadzało mu to. Czuł to, mimo iż nigdy nawet nie usłyszał potwierdzenia, że nie znaczy dla Ciebie więcej niż nic nie warta szmata. Więc do cholery dlaczego na twarzy blondyna malował się ten ból kiedy go osłoniłeś własnym ciałem ? To chyba była ostatnia emocja jaką chciałeś zobaczyć na tej pięknej twarzy. W końcu się przełamałeś Neji ty tchórzu. W jednej chwili na twojej twarzy pojawił się szczery uśmiech. Nie mogłeś mówić. Po woli ulatywało z Ciebie życie,ale chciałeś dać mu jak najwięcej przed swoim odejściem. Jedynie siłą woli uniosłeś głowę i wyszeptałeś krwawymi ustami te dwa słowa które chciał od Ciebie usłyszeć przez cały czas trwania tego chorego związku. Stach, szok, niedowierzanie, ból, szczęście, panika. Czy to było to co chciałeś zobaczyć na jego twarzy nim zamknąłeś oczy i bezszelestnie osunąłeś się na ziemię ? Kłamałeś. Obiecałeś, że nie zginiesz. Jesteś cholernym kłamcą, nie żadnym geniuszem.




2 komentarze:

  1. ;=; foszek emoszek bo mi teraz smutno T^T
    Wiem dawno się nie odzywałam przepraszam...
    Jak chce napisać komentarz to coś mi przerywa albo zasypiam D:
    jeśli o opo to się wzruszyłam ;__;
    I nwm czy to efekt moich humorków czy samego przesłania ale kit.
    Mnie się podoba w uj <3
    Ciekawie napisane, wszystko idealnie dopasowane, bez błędów j. i int. ^^
    daje kurde 9.5/10 bo parringu nie lubie xDD
    Pozdro~ =]

    OdpowiedzUsuń
  2. Hejo hej, czołem i witam! ^^
    Nominowałam Cię do Liebster Award! Mam nadzieję, że przyłączysz się do projektu! ♥
    Po szczegóły klikej tu: http://story-yuuki.blogspot.com/2015/01/liebster-award-noo-tego-sie-nie.html ^^

    OdpowiedzUsuń